Aż chciałoby się zaśpiewać „30 lat minęło!”. I zapewne gdyby nie ból gardła i zapalenie krtani z radością bym to zrobiła. Na szczęście ktoś mnie wyręczył w wydobywaniu z siebie dźwięków. W sobotę wszyscy moi M. zaśpiewali „Sto lat” i to nawet kilka...
Siedziałam na ławce trzymając w dłoni dopalającego się papierosa. Z zamyślenia wyrwał mnie przeraźliwy dźwięk. Płacz dziecka. Podniosłam głowę i spojrzałam na pochylającą się nad wózkiem uśmiechniętą kobietę. Małoletni schowany w czterokołowym pojeździe darł się...
Moi Drodzy. Bloga prowadzę od ponad trzech lat. W tym czasie dużo się zmieniało. Moja wizja „Mamy Nie z Wyboru” przechodziła przez wiele etapów i wciąż jest modyfikowana. Pojawiały się także inne strony, blogi oraz projekty, ale moje serducho zawsze pozostawało przy...
Nie było mi śpieszno do macierzyństwa. Nigdy. W międzyczasie przez mój narząd słuchu przewinęła się informacja, że z dużym prawdopodobieństwem za sprawą zaburzeń odżywiania mogę nigdy nie zostać rodzicem. Kto z Was czytał moje stare wpisy ten wie, że w momencie gdy zapoznawałam...